Zgadzam się w 100% z Marokeszem2785:
"Nie jest to film jak hamburger czy frytki dla wszystkich lecz bardziej jak krewetki albo jakiś homar dla wytrawnych widzów" (film dla finansistów lub ludzi rozumiejących, jak działają "rynki" :)
Doskonale kino, doskonale kreacje. Rewelacyjne dialogi oddajace rzeczywistosc, bez slodzenia, bez czarowania jak to jest super. Wszyscy sa winni: system, miliarderzy, wysoka kadra, ich pracownicy ale i takze zwykli ludzie, a zarazem trudno wskazac tego autentycznie winnego aktualnego stanu rzeczy. Szary, wywazony...
kieruje się też w stronę zwykłego zjadacza chleba i jego ratowaniu, choć naciągane, ale nie wieje nudą. Brakuje jedynie intrygi przez co film nie zdobywa kolejnych punktów,a szkoda, bo obsada jest wyśmienita i oczywiście co za tym idzie, gra aktorska jest na wysokim poziomie.
Ponieważ dziwi mnie niska ocena, a komentarze mówią o tym, że w filmie nic się nie dzieje - co oznacza po prostu, że ich autorzy nie mają pojęcia ani o rynkach finansowych, ani o podstawach kryzysu 2008 - chciałbym postawić następujące pytanie:
Czy sztuka filmowa wymaga od twórców dostosowania treści do każdego...
Bardzo ciekawy film. Może nie do końca pokazujący, jak doszło do kryzysu, ale na pewno dobrze odzwierciedlający, jak mogła wyglądać sytuacja w instytucji, która znacząco się przyczyniła do kryzysu. Nie ma się co przyczepiać do zgodności filmu z rzeczywistością, czy dialogi są wiarygodne czy nie. Ten film ma przede...
przesłanie filmu. Reszta czyli laicy których tutaj jest większość nie dadzą tej produkcji więcej niż 6/10.
Film jak dla mnie rewelacyjnie ukazujący tak naprawdę mechanizmy działania instytucji finansowych ----- ludzie są tylko narzędziem jak nie TY to ktoś inny zrobi to dla nas bądź szczęśliwy i wdzięczny że Ciebie...
Mamy uwierzyć, że szeregowy makler odkrywa, iż firma stoi na skraju przepaści, a góra niby o
niczym nie wie?
Bzdura. Zarządy takich banków grały ostro i bardzo ryzykownie, wiedząc, że w razie czego rząd
ich uratuje (za pieniądze podatników zresztą), gdyż są "zbyt duzi, żeby upaść".
Poza tym; gra aktorska jakaś...
Tylko, no fakt. Trzeba mieć w cv epizod w korporacji i rozumiec rynki finansowe. Film od strony uczestników rynku ukazuje anatomię ostatniego kryzysu i jego przycznę, czyli CDS'y
(tutaj nazwane MBS). Wiec niektórych ten film trzyma w napięciu od początku do końca :) Piekny opis jak piekny, jak zwykly dzien w pracy...
„Chciwość” to film, któremu nie wróżę sukcesu kasowego. Na pewno jego twórcy nie brali pod uwagę gustu typowego amerykańskiego widza, którym, według zapewnień Woody’ego Allena, jest 14 – letni Portorykańczyk. Jestem zdania, że osoby, które dobrze bawiły się na „Incepcji” i „Avatarze”, w tym przypadku nie znajdą dla...
więcejnawet obsada jak żyleta nie ratuje tego filmu. czekałam na jakiś rozwój akcji a tu tylko gledzenie i ględzenie, żeby jeszcze jakos ciekawiej wskazali jak decyzje tych grubych ryb miały przełożenie na cały kryzys, zycie prostych ludzi etc. a tu nic, interesujacy temat pogrzebany razem ze zdechłym psem w ostatniej...
Aktorzy grają role jakby pracowali w banku spółdzielczym, a nie w dużym banku inwestycyjnym. Slizgają się po temacie. Na początku filmu ma się wrażenie, że nie mają pojęcia o czym mówią. Facet 34 lata w banku, a nie umie przeczytać analizy maklera. Zarząd banku to samo. O co tu chodzi ? Czy to celowe zamierzenie...
Nuda, nic się nie dzieje, aktor patrzy w lewo, potem w prawo......i nic. I kto za to płaci? Pan, Pani, Społeczeństwo! Cierpię niekiedy na bezsenność, ten film jest na to lekiem, zasnąłem po 15-tu minutach.
Okoliczności, dlaczego upada firma są tak wyjaśnione, że wychodzi bełkot. Mam wrażenie,
że reżyser nie chciał komuś nadepnąć na odcisk. Kapitalizm amerykański jest ok, tylko
"okoliczności" nie sprzyjały. Ani słowem się nie zająknął, że firma kreuje pieniądze z
niczego. Napędza tą spekulacyjną bańkę poprzez grę na...
Chwilami nudny. Ciekawe to są napady na bank, ale jak bank napada na giełdę (lub odwrotnie), to zamiast kul lecą tylko kolumny cyferek. Można obejrzeć dla Spaceya, który zawsze trzyma poziom.