Po filmie "Elvis: Tak to jest", który był kręcony na żywo w Las Vegas, król i jego ekipa poszli za ciosem i nakręcili kolejny doskonały dokument z zapisem trasy koncertowej. Jak mogli go zrealizować inaczej? Po pierwsze wyruszając w trasę. Po drugie, dzięki zastosowaniu innowacyjnych technik, m.in. split-screen użytej wcześniej w
Uważam, że film znakomicie pokazał, jaki Elvis był naprawdę! Te jego czułe gesty, buziaki i w ogóle... Przecież nikt mu nie kazał tego robić! W scenie, gdy przechodził obok tłumu całując niemowlaka w czoło skojarzył mi się z Janem Pawłem II ... A swoją drogą dziwię się, że pod tym filmem nie ma żadnego tematu.. ;)