Jedyne co mi sie nie spodobalo, to wlasnie element "undressingu", czyli jesli odsloni sie za duzo, obdziera sie serial z jego magii. Rygel to kukielka, a bohaterowie opowiadaja o sobie w trzeciej osobie.
Zawsze bylem przeciwny takiemu pokazywaniu czegos, co dla wielu jest magiczne. Tu jednak napisze, ze bardzo...