PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=488197}
6,4 36 688
ocen
6,4 10 1 36688
6,8 37
ocen krytyków
Foxcatcher
powrót do forum filmu Foxcatcher

Poszedłem na ten film kompletnie spontanicznie, zmylony tytułem naprawdę liczyłem na dynamiczny film o łapaniu lisów w lesie, i strzelaniu do ludzi w imię niezdrowej rywalizacji...
Dostałem smętna historię o niespełnionym zapaśniku próbujacym zyskać w oczach matki, która woli konie, oraz historie zapaśnika już z sukcesami, ale jednak w cieniu brata. Po połaczeniu te dwa smutne byty, wchodza na kompletnie nowy poziom smutku i rozpaczy. Nie generuja ani dobrych dialogow, ani dobrej akcji...
10/10 dostaje w kategorii SadnessCatcher.

ocenił(a) film na 9
Rins

"Poszedłem na ten film kompletnie spontanicznie, zmylony tytułem naprawdę liczyłem na dynamiczny film o łapaniu lisów w lesie, i strzelaniu do ludzi w imię niezdrowej rywalizacji..."

Dobrze, że nie poszedłeś na "wirujący sex" to byś się dopiero zmylił tytułem. Ja się zawiodłem na "Locie nad kukułczym gniazdem" i na "Sokole maltańskim" bo myslałem, że to filmy ornitologiczne. To przez Ciebie Rins mamy coraz więcej głupich filmów, bo społeczeństwo jest coraz głupsze.

ocenił(a) film na 3
bitzgrzyt1

A może przez bitzgrzyt1? Bo widzisz, "spontanicznie" oznacza bez wczesniejszczego badania tematu, czytania opisu fabułu. Widziałem plakat z tytułem (a znałem oba te angielskiego słówka, szok!) i kilku panów ubranych w sportowe dresiki, zapewniam Cie że również bardzo światłe umysły tego świata mogły się tak pomylić.

ocenił(a) film na 3
Rins

Jak zgadzam się z Twoją oceną to jednak muszę przyznać rację bitzgrzytowi1. Możesz mieć pretensje tylko i wyłącznie do siebie, iż wcześniej nie zainteresowałeś się o czym jest film. Jeśli nie jest to Twój pierwszy obejrzany film w życiu (i oczywiście zakładam, że tak nie jest) to z doświadczenia powinieneś już wiedzieć, że tytuł nie musi odwzorowywać jego fabuły. To tak jakby oceniać zawartość książki tylko po okładce. A znam wiele gorszych tytułów filmów (i tych oryginalnych i tych DEBILNYCH tworzonych przez polskich dystrybutorów) a ten powyższy przynajmniej nawiązuje do samego du Ponta.

ocenił(a) film na 2
Rins

Ja zrobiłem niestety to samo. Poszedłem na film bez wcześniejszego sprawdzenia fabuły, to teraz mam nauczkę:) Co do samego filmu, jedynym jasnym punktem jest postać wykreowana przez Steve'a Carell'a. Widać, że się wczuł i zagrał na prawdę przyzwoicie i przekonująco. W żadnym razie jednak, jedna kreacja nie może unieść całego filmu; pozostałe pierwszo/drugoplanowe role na poziomie raczej przeciętnym i nie zachwycającym niczym szczególnym. Bo czego można by się spodziewać po Marku Ruffalo i Channingu Tatum'ie. Aktorzy, którym bliżej do kina klasy B. Ale to, co rozczarowuje najbardziej, to bardzo powolna akcja, ślimacząca się niezmiernie. Sporo zupełnie niepotrzebnych lub zbyt długich ujęć, chociażby treningów. No i ta muzyka, a raczej jej brak. Poza jednym motywem pianina, które się przewinęło przez film kilkukrotnie, muzyka w tym filmie w zasadzie nie istnieje. W moim subiektywnym odczuciu muzyka gra bardzo dużą rolę w filmie, a tutaj po prostu jej zabrakło w kluczowych momentach. Rozumiem, że klimat i cała otoczka miała być właśnie taka smętna, że taki był zamysł ale do świętego Gwidona, to wcale nie przyprawia widza o niezapomniane emocje. Film po prostu nudny i słaby. Zwyczajnie zły.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones