Oceniłbym film wyżej, gdyby główny aktor posiadał choć odrobinę wyrazu...Ten nudny aktorzyna
posiadający jedną minę nudził przez cały film swoją wypraną z właściwości i mimiki zblazowaną
gębą
Koszmarny aktorzyna nei wykrzesał w sobie iskry nawet w krytycznych moementach filmu - taki człowiek by mnie znudził nawet na przystanku autobusowym, jakbym na niego patrzył, a co dopiero na filmie
Po Twoim komentarzu widać, że nie zrozumiałeś tego filmu. Rola Michela taka właśnie miała być: zastygła twarz pozbawiona emocji, która "zamarzła" już dawno temu. Inercja i brak rozwoju- to właśnie bylo całą osią fabularną filmu.
Mordowanie ludzi jako droga do wyzwolenia. Mocno nawiązuje do Hitchcocka, bo aż do Sznura.