Nie mogę uwierzyć, że ten film kosztował 45 mln i powstał rok przed Władcą Pierścieni. Fabuła to zbiór klisz pozbawiony ładu i składu. Nie angażuje (zwłaszcza elementy polityczne), nudzi, zachowania i motywacje bohaterów nie mają żadnego uzasadnienia. Część postaci i wątków zostało dodanych tylko po to, aby upodobnić się do gry- dlaczego czarodziejka zabrała ze sobą złodziei do portalu, dlaczego krasnolud im towarzyszy- nie wiadomo. Oprawa wizualna to żart. Kostiumy wyglądają jak z Power Ranges, albo taniego, telewizyjnego filmu fantasy. Efekty rażą sztucznością. Kiepski dobór aktorów- Jeremy Irons bez charakteryzacji gra czarnoksiężnika (wyobrażacie taką "charakteryzację" Lorda Voldemorta, albo Sarumana?), Bruce Payne straszy niebieskimi ustami i mackami z uszów, Krasnoluda gra normalny, niższy o głowę mężczyzna bez jakichkolwiek trików (na potrzeby Willow zatrudniono całą wioskę karłów, a oni nie mogli ani jednego zatrudnić do tej jednej roli?), elfica jest czarnoskóra (wyobrażcie sobie jak głupio wyglądała by czarna Galadriela), a przyjaciel protagonisty to stereotypowy, nieśmieszny, czarnoskóryn koleś z kiepskiej, amerykańskiej komedii. Nic do siebie nie pasuje. Kompletnie zmarnowany potencjał. Z pięknęgo, bogatego świata D&G zaczerpnęli to co najnudzniejsze i najbardziej sztampowe. Gdzie te wszystkie potwory, nieumarli, demony, orkowie, trolle? Od czasu do czasu, tylko w 1-2 ujęciach pojawi się ork, albo obserwator.
Jedyna "zaleta" filmu? Aktorstwo Jeremy Irons. To co ten aktor wyprawia na ekranie jest wręcz niesamowite. Tak zabawnie przerysowanego, teatralnego i pretensjonalnego aktorstwa nie ogląłem od dawna. Przy każdej scenie z nim miałem banana na twarzy :). Gdyby było go więcej, albo inni aktorzy byli by równie "utalentowani" to przynajmniej byłby film tak zły, że aż dobry, coś jak Deathstalker, albo Yor the hunter from the Future. A tak, mamy tragiczny, męczący film fantasy.
Ten film to klasyka. Teraz wypuścili czwartą część, która, choć w prawdzie bardziej mi się podobała, to odbiega klimatem daleko od jedynki. Może czwórka bardziej przypadnie Ci do gustu.
Jedynka tak czy inaczej wymiata i się nie znasz.
XDD Nie znam się, bo widzę jaki ten film to tandeta. Niech Filmweb zbanuje trolli. I masz rację: ten film to klasyka jak nie robić filmów