film filmem ale....Ewan..i to w całej okazałości....oczu nie mozna oderwać, wiem ze to co pisze jest płytkie ale nie moge się powstrzymac :P
nie spodziewałabym się po rozśpiewanym i niewinnie wyglądającym Ewanie
takiej odwagi...;) przeżyłam szok...ale bardzo pozytywny ;) heh...
Niewinny ? - stetryczał na starość ;) Za młodu to był dobry aktor grający w dobrych filmach - i - bogom dzięki - nie śpiewał.
Jak tak się zachwycacie wdziękami pana Ewana poleca Velvet Goldmine Więcej już pokazać nie mógł:)))
Niewazne czy płytkie,czy nie.Ja sie zgadzam z toba,pol nocy nie spałam!Eh ten Ewan :*