Nie rozumiem czemu wszyscy piszą, że film był do dupy, beznadziejny, nudny...
Czyżbyście spodziewali się wielce przezabawnej kolejnej megakomedii roku z WIELKĄ obsadą która gra tak "fenomenalnie" że nie pozostaje nic innego tylko iść i poprosić o zwrot pieniędzy? Proszę, oglądając zwiastun można przewidzieć (zwłaszcza po przepięknych starych melodiach) że będzie to film nie dla szerokiego grona "arcywymagającej" publiczności- niewiadomo jakiej Hollywoodzkiej produkcji ale film o przyjaźni, miłości, trochę głebszych wartościach niż tych które pokazują w MEGA EKSTRA SUPER HITACH LATA.
Spójrzcie na ten film z własciwej perspektywy i potem oceniajcie.
Ja sama jestem pod ogromnym wrażeniem:) Oboje zagrali piękne postacie.
całą realność filmu zepsuł Dodge ...czemu nie dali normalnego 30 letniego aktora tylko 50 letniego Dodge'a który związał się z 27 letnią Penny no prosze was :C
film sam w sobie mi się podobał tylko główny bohater nie pasował do tej roli niestety :)
moja ocena to 8/10
pewnie i tak za wysoko ale mi film się strasznie spodobał tylko ten Dodge...:DD
ostatnio mój ojciec opowiadał mi historię ze strony jego rodziny, nie mogłam uwierzyć że coś takiego mogło się wogóle stać! W wielkim skrócie: jego jakaś tam odległa kuzynka, której ojciec był wysoko tytułowanym wojskowym, umawiała się z o 30 lat starszym od niej mężczyzną, również wojskowym. Jej ojciec zrobił mały wywiad środowiskowy i okazało się, że koleś jest żonaty i dzieciaty. Panna niewzruszona nadal się z nim spotykała... Minęło tak ok 25 lat i ktoś się jej zapytał, czemu nadal z nim jest, skoro nie chce odejść od żony i związać się z nią. A ona na to, że tylko czekają aż ona umrze (była na wózku, ciężko chora). No i w końcu się doczekali... Ale minął kolejny rok i nic, w końcu ona pyta się lubego jak to będzie a on na to, że przecież jest w żałobie i jak by to wyglądało. No ale któregoś razu się doczekała, poznał ją ze swoją córką (były równolatkami), powiedział, że znają się od roku i chcą być razem. Zostały przyjaciółkami bla bla bla... miesiąc przed ślubem koleś zmarł :D
Takie historie się zdarzają!! I to niekoniecznie do końca jest fikcja literacka czy filmowa:)
no :D masakra! Myślałam, że to tylko w filmach jakieś dzikie fantazje reżyserów czy scenarzystów a ty proszę... w mojej własnej (dalekiej ale jednak) rodzinie takie rzeczy... :D
Steve Carell boski!! Po tym filmie stwierdziłam, że jest całkiem przystojny! Co z tego, że ma 50 lat :P nie wygląda :D
Zgadzam się z Tobą ;) również bardzo lubię Steve'a :)
Polecam Ci film "Kocha, lubi, szanuje" z jego udziałem, jeśli jeszcze nie widziałaś:)
Właśnie to było wspaniałe, że niby do siebie nie pasowali. Na serio wolałbyś by główną rolę męską grał jakiś wymuskany młody chłopak?
Mi się wydaje, że to po prostu tragizm tych postaci. Oboje do siebie pasowali (o wiele bardziej, niż do dotychczasowych partnerów), to co ich połączyło było prawdziwe. Po prostu okrutny los oboje z nich wyrzucił na brzeg w nieodpowiednim miejscu i czasie
Dołączam się do pozytywnych opinii , film zdecydowanie udany i śmieszny , nareszcie przekonałem się do Steve"a
Zajebisty film, ale miałam nadzieję, że jednak nie dojdzie do tego końca świata :)
Heh, też liczyłem na jakiś cud na końcu, jednak zakończyło się jak miało zakończyć.
Film trochę przynudnawy, czasem się ciągnie i usypia. Jednak zakończenie dopełnia całość i powstaje całkiem niezłe dzieło :D
W porywach można dać 7/10, jednak widziałem lepsze filmy.
Dojdzie, dojdzie. To nieuniknione. Jedynie co mam, to nadzieję, że podczas końca będę w takiej sytuacji jak główni bohaterowie ... Ekstremalne sytuacje rodzą w ludziach ektremalnie silne uczucia.
Film był naprawdę w porządku. Tylko to połączenie - Keira i Steve? Nie wiem, dla mnie to się jakoś gryzło. Początek był świetny i myślę, że gdyby był utrzymany w tej konwencji do końca, to byłby dużo lepszy, ciekawszy. Bo wiadomo, że fajnie, wyszło na to, że miłość jest najważniejsza, ale widziałam to tyle razy w różnych produkcjach, że mnie to nie rusza.
Ja osobiście jestem zauroczona tym filmem. Większośc miała nadzieję na kolejne hollywoodzkie nic. A tu proszę, mamy bardzo refleksyjny film. Sama zaczęłam się zastanawiać co by było gdyby...
Miałam nadzieję, że koniec będzie inny, ale chyba właśnie przez to zakończenie film utknął mi bardziej w pamięci.
Dla mnie też cudowny.
Pokazuje że miłość wcale nie potrzebuje wiele czasu (jak niektórzy twierdzą).