Przedostania produkcja mistrza "Szał" to bez wątpienia jeden z największych jego dzieł jeśli nie największe. Thriller arcydzieło o genialnym scenariuszu i wspaniale zrealizowany. Film ogląda się z zapartym tchem. Gra aktorksa jest na wysokim poziomie.Groza wylewa się z tego filmu hektolitrami w dodatku dobre zdjęcia a...
więcejZ niezwykle ciekawie zarysowaną fabułą i postaciami,w dodatku świetnie zagranymi. Jon Finch i Barry Foster-wybitni angielscy aktorzy,tworzą swietne kreacje (wielka szkoda,ze już nie żyją). Film ma kilka minusów,do ktorych należą niepotrzebne wstawki komediowe,zbędny wątek poboczny i sama dlugosc filmu. Bardzo zaluje,ze...
więcejPomimo, że od pierwszych chwil filmu, wiemy kto jest mordercą, film sam w sobie jest dość zaskakujący. A to wszystko dzięki ciekawej i oryginalnej fabule, doskonałej grze aktorskiej i szczypcie humoru, który chyba nie był do końca zamierzony. Dobre stare kino trzymające w napięciu.
Londyn lat 70-tych XX w. ogarnia fala morderstw pod kryptonimem "krawaciarz", który wzorując się na Kubie Rozpruwaczu szuka kobiet, które spełniły by jego upodobania seksualne...
Mistrz suspensu wciąga nas w intrygę, odkrywając karty i tożsamość mordercy, wciela też kozła ofiarnego Richard Ian Blaney (Jon Finch),...
Doskonale oglądało się nawet przez niemal cały film mając świadomość kto jest kim i znając mordercę praktycznie bardzo szybko wraz z rozwojem akcji. Niemniej kapitalna fabuła z intrygą, oraz świadomość jak bardzo poszukujący prawdziwego zabójcy mylą się w swych działaniach i zapędzani są w ślepy zaułek - cały czas...
Po kapitalnej "Psychozie", spodziewałem się, że kolejne filmy Hitckocka też są majstersztykami (tym bardziej, że TVP Kultura w sobotnim paśmie nocnym zwykła emitować prawdziwe perełki). Niestety, ale "szał" jest mocno przeciętny, przydługi i nieco nudnawy. Ot...dużo zbędnych wątków komediowych, mało akcji. To nie tak,...
więcejMichael Caine wyznaje w swojej autobiografii "What's it all about", że mógł zagrać rolę seryjnego mordercy Boba Ruska. Ale obawiał się, że mogła zaciążyć na jego karierze w Hollywood. Moim zdaniem, była to blędna decyzja, zwłaszcza, że później już się nie bał zagrać mordercy w "Dressed to Kill' de Palmy, który całe...
Przedostatni obraz w dorobku mistrza suspensu to przyprawiony czarnym humorem dreszczowiec o seryjnym mordercy kobiet. "Szał" może nie zalicza się do największych arcydzieł twórcy "Psychozy", ustępuje im jednak jedynie w małym stopniu. Daje też pewne pojęcie, jaki kształt mogły by mieć niektóre dzieła Hitchcocka, gdyby...
więcejHitchcock bawi się tym stereotypem przez cały film. Większość postaci mówi spokojnym głosem, niektórzy bez jakiejkolwiek gestykulacji, a główny bohater, mam wrażenie, że staje się głównym podejrzanym między innymi dlatego, że w widoczny dla otoczenia sposób ulega emocjom i jak gdyby tu "nie pasuje".
,,Szał" to dosyć dziwny film, z jednej strony jest on dosyć klasyczny w szacie formalnej. Nie jest to na pewno nowoczesne kino lat 70 w stylu chociażby ,,Francuskiego łącznika", ale Hitchcock stara się tu wprowadzić pewne nowości. Po pierwsze głównym bohaterem nie jest już osoba z wyższych sfer, (czarujący Cary Grant,...
więcejFilm jest rewelacyjny ze względu przede wszystkim na swój klimat, który wynika z połączenia angielskiego humoru w stylu niemal monty-pythonowskim z makabrą, zbrodnią, prawie horrorem. W efekcie sceny najbrutalniejsze wydają nam się jednocześnie makabryczne i śmieszne (chciało mi się śmiać oglądając zmagania Ruska z...
„Szał”, przedostatni film Alfreda Hitchcocka, jest syntetycznym podsumowaniem wcześniejszej twórczości wielkiego mistrza, ale jest również dziełem nieco innym, zawierającym elementy nowe, niespotykane we wcześniej obejrzanych przeze mnie filmach tego reżysera. Ponadto jest to po prostu mistrzowsko skonstruowany...
Oglądałem ten film niedawno, ostatni raz widziałem go jakieś 10 lat temu.
Teraz spojrzałem na niego z innej perspektywy. Przede wszystkim jest brutalny jak na tamte lata. Scena na ciężarowce z trupem jest mocna. Może trochę przesadzam ale trochę mnie te scena zaskoczyła. Poza tym czarny humor jest tu wspaniały. Jest...
Tym razem jednak, dokonałbym małych zmian w scenariuszu i więcej uwagi poświęcił głównemu bohaterowi - by jakoś wyraźniej ukazać jego nerwowość, tytułowy szał (bo tak mi się wydaje że to jego właśnie się tyczy). Główne postacie świetnie zagrane - szczególnie Joe Finch w roli Blaneya i Barry Foster jako morderca (choć...
więcejCo mnie urzekło:
-perfekcyjnie pokazany Londyn lat 70-tych
-postać głównego bohatera(!), można się silnie utożsamić z bohaterem wrobionym w seryjne morderstwa i opuszczonym w potrzebie przez praktycznie wszystkich.
-trzymająca w napięciu intryga, świetne zwroty akcji; miejscami mocny czy obrzydliwy
-komiczny wątek...
Na forum czytałem same pozytywne, czy wręcz entuzjastyczne wpisy na temat tego filmu, tak więc mój bedzie chyba pierwszym odrobine krytycznym.
Pierwsze co mnie raziło w tym filmie, to moim zdaniem(!) bardzo kiepskie aktorstwo. Po części pewnie dlatego, że nie graju tu żadni jacyś specjalnie znani aktorzy, no chyba że...
Groza wylewa się z tego filmu hektolitrami. Obraz ten na długo zapadł mi w pamięci a scena z wyłamywaniem palców przyprawiała mnie przez długi czas o dreszcze. Wielki reżyser, wielki film, wielki zawód z mojej strony, żetak mało wpisów.
Polecam każdemu lubi pożądne, bardzo pożądne dreszczowce - nienawidzę słowa...