Zastanawia mnie,czy chociaż połowa z tych osób,które oceniło w ogóle oglądała ten film. Akcja może nie jest niesamowicie porywająca i thriller to to nie jest,ale film ma niezwykły klimat,atmosferę taką,że przenosimy się do tego Texasu razem z bohaterami i chłoniemy to wszystko od wewnątrz. Świetnie zagrany,fajna obsada i trochę przywodzi mi na myśl "Sedzię" również z Duvallem w roli głowy klanu,mają kilka wspólnych czynników.
Ja polecam,warto.
Tak,bardzo to było rozbudowane,rzeczowe i uzasadnione. Jeśli tak konstruktywni w ocenie ludzie jak ty oceniali,no to sprawa staje się coraz jaśniejsza.
Miał być dramat z motywem sensacyjnym jak u Eastwooda, patrz "Rzeka tajemnic", zrobiła się ckliwa gejowska historyka, do tego bardzo nudna, tyle w temacie ode mnie...:-)
Brawo. Właśnie o tym jest ten film. Duvall, podobnie jak De Niro i kilku innych starców, ciężko przędzie, oj ciężko.
Reżysersko Duvall cienko, aktorsko średnio, za to De Niro to już dno od wielu lat...:-(
Myślę, że między "Sędzią" a tym filmem jest przepaść. To nie jest całkiem złe kino, ale na wyższe noty nie zasługuje. Wątki są średnie, chaotycznie urywane i w ogóle cała historia niespójna. Dramat z gejowskim podtekstem można by napisać. Ale tak naprawdę za dużo wplątano tu ciężkich przytłaczających kwestii, a za mało wyjaśnień.
Koło znakomitego Sędziego to ten film nawet nie leżał...Niestety jak bardzo cenię aktorstwo Duvalla, tak reżyseria cienko mu idzie, podobnie jak pisanie scenariuszy...Film jest chaotyczny, poszarpany, smętny i po prostu się snuje. Poza tym średnio mnie kręci tematyka homo, zaś Jamesa Franco podejrzewam o tę orientację również w realu...Generalnie - film na jeden raz dla samego Duvalla - aktora/reżysera i scenarzysty w jednym - obejrzeć i zapomnieć