Ale czy jest aż tak wybitny jeżeli chodzi o aktorstwo wszechstronne, aktorstwo typu kameleon? Jest fenomenalny jak podpiera każdą kreacje na tej swojej "nonszalanckiej" nucie. I w tym jest świetny. Ale Spicey'a całkowicie oderwanego od tej swojej mimicznej stoickiej szydery w tle jego mimiki podczas wykonywania zadania przed kamerą nigdy jednak nie widziałem. Druga sprawa, że to nie jest jakiś tam zarzut, wielu wielkich, typu Al czy Bob też bazują często na charakterystycznych wizytówkach. Z typowych kameleonów to dzisiaj DiCaprio przede wszystkim i moze Pitt, ale ten ostatnio też za bardzo wyrobił sobie kilka nawyków, które z nim siedzą we wszystkich rolach (skurczone brwi i mlaskanie takie specyficzne), aczkolwiek e ogólnym rozrachunku to jednak Pitt potrafił grać skrajnie różne rolę, wchodząc w postac. Genialnym przykładem tego typu aktorstwa może być DDL, ale to u niego czasem jest az tak mocne ze czasem pachnie bardziej deskami teatru niż kinem. Osobiście wolę ten luz w graniu typu właśnie Leo.