Zdecydowanie jeden z moich ulubionych artystów (jeżeli nie ulubiony). Jego płyty żeczywiscie są warte polecenia :
"Rufus Wainwright"
"Want One"
"Want Two"
i tegoroczne
"Release the Stars".
Ma na swoim koncie naprawdę mnóstwo wspaniałych, a jednocześnie różnorodnych kompozycji. Szkoda, że w Polsce tak o nim cicho... Skłamał bym gdybym powiedział, że to jest muzyka dla wszystkich, ale napewno dla tych którzy mają dosyć sezonowych gwiazdeczek i chcą posłuchac naprawde dobrych kawałków w wykonaniu niesamowitego głosu.
Zgadzam się całkowicie, żałuję, że nie byłam na jego koncercie w W-wie, podobno był świetny. Muszę też przyznać, że bardziej chyba lubię słuchać jego piosenek wykonywanych na żywo, niż z płyty (nie ma to jak You Tube;-D). Przekazuje wtedy zdecydowanie więcej emocji, a utwory nie tracą przy tym na jakości - zdecydowanie wielka zaleta tego artysty.