Brett i Casey wreszcie razem i tak zwyczajnie jak narazie nikt im tego nie zepsuł. Świetnie się ich ogląda.
10x05
Jak Casey odejdzie z 51 to się wkurzę.
W czwartki na ch o m i k u j wychodzą odcinki w wersji ang a z napisami dopiero we wtorek.
Trzeba obiektywnie stwierdzić że serial chyba się wyczerpał. Nie ma Caseya, Stelli i ogólnie brak nowych ciekawych bohaterów.
Ogólnie to jest skandal że wątek Brettsey wałkowali prawie dwa sezony a kiedy wreszcie ich sparowali to trwało to tylko kilka odcinków i Jessie sobie odszedł z serialu. Nie dali widzom nacieszyć się ich szczęściem.
Najprawdopodobniej Kara (Sylvie) również zniknie/odejdzie z serialu przynajmniej na jakiś czas. Pewnie wyjedzie do Matta do Oregonu. Dużo wskazuje , że aktorka również spodziewa się dziecka i zniknie z ekranu wkrótce podobnie jak to było w przypadku Jessego.
No i stało się Kara/Sylvie wyjechała do Oregonu do Matta. Zobaczymy czy i kiedy wróci po urlopie macierzyńskim, niby mają się pojawić wspólnie z Jessem na ślubie Stellaride na koniec sezonu, ale jakoś tego nie widzę, skoro aktorka jeszcze nie urodziła, a te odcinki będą kręcić za ok. miesiąc. No chyba, że Derek Haas ściemnia cały czas z tym ślubem na koniec sezonu i dopiero odbędzie się w kolejnym 11.
Oficjalnie potwierdzone - Casey wraca na ślub w 10x22.
Severide nie mógłby wziąść ślubu bez najlepszego przyjaciela. Twórcy nie mogli i nie zrobili tego fanom serialu. Brawo !
Chicago fire tak jak i Chicago pd powoli pada. Oceny odcinków z sezonu na sezon drastycznie spadają. Odchodzą starzy bohaterowie a przychodzą nowi którym wejście w rolę zajmuje miesiące / lata.
W trakcie kręcenia nikt nie myśli o tym, żeby już zacząć nowych bohaterów wprowadzać.. przychodzi kryzys (np urlop) i nowy bohater jest wprowadzany na już. A o Sylvia to nawet nie wspomnę . Tak słabo prowadzonej bohaterki chyba nie widziałem nigdy.