Navy Seals już 4 sezon traktuje o przygodach drużyny Bravo ze słynnego Seal Team 6, będącego awangardą ze wszystkich drużyn tej słynnej formacji sił specjalnych.
Poszczególne odcinki opowiadają jedną lub fragment większych historii w znakomitej większości, opartych na rzeczywistych wydarzeniach.
Oczywiście na potrzeby serialu historie są mocno uproszczone, ale co ciekawe zawsze wybijają jakiś element na plan pierwszy.
Te elementy zaś stają się kanwą historii w tle, poruszających istotne pytania o sens służb specjalnych, zakres ich działania, styk wojska i cywilów, stosunek państwa, itp.
Ponadto dużo tła obyczajowego, portrety psychologiczne, motywacje, cele.
Jest to oczywiście rzecz na wskroś amerykańska i powinna być czytana przez pryzmat społeczeństwa zza Wielkiej Wody, ale wiele tematów jest uniwersalnych, ponadto podanych prosto i zrozumiale.
Bardzo dobrze, ciekawie zrobiony serial.
strasznie milusińsko to opisałeś - jak dla mnie to zbitka całkiem dobrze pokazanych historii wydarzeń z paranoją moralno-emocjonalną. Mam nadzieję że nie wszyscy w społeczeństwie za wielkiej wody mają tak infantylne a nawet imbecylne dylematy.
niestety sezon 5 to już 5 herbata zrobiona z jednej paczki. Skończyły sie filmowe plenery i ciekawe akcje. Mamy za to trochę strzelania w studio i kilka przebitek, łącznie w 3-4 plenerach. Cos chyba nie tak z budzetem. 6-go sezonu to już raczej nie będzie