Gdy umawiają się z Philipem niby na randkę, a on włamuje się do mieszkania i zaskakuje Olivera otwierającego lodówkę, z ręki wypada mu mleko i rozlewa się po kuchni itd., później wszyscy myślą, że go porwał, bo zastają bałagan w mieszkaniu, otwartą nadal lodówkę, rozlane mleko itd. Na końcu się okazuje, że wcale go nie porwał, zaszło nieporozumienie i poszli sobie coś zjeść. To czemu do cholery nie zamknął tej lodówki i nie ogarnął bałaganu zanim wyszli?