Nie da się ukryć, że serial - choć opowiada o życiu 40-latki - skierowany jest do zdecydowanie młodszej grupy. Konstrukcja fabuły, wątki i perypetie są typowe dla seriali młodzieżowych. Obowiązkowo, obłędnie przystojny chłopak, ale niezbyt wyrafinowany, a dla kontrastu na horyzoncie drugi - też niebrzydki, ale zdecydowanie bardziej atrakcyjny intelektualnie. Koniecznie "miłość aż po grób przyjaciółek" i minimum jedna postać mentorska... Wredna szefowa, czy innego typu nemezis z władzą, lubiąca się pastwić nad innymi, ale okazjonalnie pokazująca "ludzką twarz". Dylematy moralne na poziomie: kłamać czy nie kłamać?
Wszystko to już było po wielokroć w wielu serialach. Ale w jednym szczególnie. Jeśli komuś przewinął się przez ekran serial "Jane by Design", to wie o czym mówię. "Younger" jest jego niemal idealną kalką, jedynie role są odwrócone - Jane udawała starszą dla wymarzonej pracy w biznesie modowym, Liza udaje młodszą by wrócić do ukochanej pracy wydawniczej. W obu przypadkach są "przyjaciele" wtajemniczeni i pomagający, jak i ci z nowego, udawanego życia; w obu bohaterka zderza się z wyborem między mężczyzną starszym i młodszym; w obu fabuła kręci się wokół ukrywania prawdy, manipulacji, a wreszcie - nieuniknionej - konfrontacji z rzeczywistością.
Tak jak "Younger", serial "Jane by Design" zapowiadał się ciekawie, ale fabuła, która przeciągana zbyt długo traci na wiarygodności, zaś pozbawiona tego sztucznego rozciągnięcia w czasie, szybko się wyczerpuje, nie daje większych szans na powodzenie. "Jane by Design" zniknęła z anteny już po pierwszym sezonie, prawdopodobnie zanim stała się przewidywalna i trudna do zniesienia. Czy "Younger" znajdzie sposób na utrzymanie uwagi w drugim sezonie, a tym bardziej kolejnych? Powątpiewam. Ani przebieg pierwszego sezonu, ani jego zakończenie, nie zaskakują. Choć ogląda się lekko i przyjemnie, to jednak czuć brak świeżości, realizmu i banał.
dzięki za tę recenzję:) własnie miałam się zabrać za ten serial, ale oglądałam Jane by design (swoją drogą był dość przyjemny). Chyba szkoda mojego czasu - dzięki, zaoszczędziłaś mi parę godzin z życia;)
Nie oglądałam"Jane by Design" ale dla mnie Younger jest na prawdę fajną i urzekającą historią. Niekoniecznie musi być to serial dla nastolatek, jest prosty ale też ciekawy na swój sposób. Ogląda się go miło i przyjemnie i jest też zabawny, fajnie móc zobaczyć jak 40-letnia kobieta musi się pilnować i wcielać w swoją młodszą wersję, to jest właśnie urzekające. Polecam obejrzeć chociażby pierwszy odcinek i przekonać się samemu czy takiego serialu się szuka :)
Sam pomysł na ten serial to kompletny bezsens - żeby uwierzyć, że ta babka ma 26 lat trzeba by być ślepym, albo kompletnym idiotą, jeszcze jak pokazuje się sama odpizgana na całego, to dałbym jej może ze 34 lata, ale w towarzystwie tych autentycznych młodych dziewczyn od razu widać, że ma 40 na karku.
Ta 40-latka wygląda naprawdę młodo w porównaniu do innych gwiazd. Chociażby Cameron Diaz czy Leslie Mann, które mają po 43 lata (wspominam akurat o nich, bo niedawno oglądałam film z ich udziałem w roli głównej i byłam zdziwiona jak się zestarzały). Sutton Foster ćwiczyła i tańczyła zawodowo i widać po jej ciele, figurę ma świetną. Trochę tapety na twarz i spokojnie uwierzyłabym, że jest 10 lat młodsza. Taka Cameron Diaz z kolei jest nieziemsko pomarszczona twarzy gdy się uśmiecha ;P Mam nadzieję, że będę wyglądać jak Forster za 15 lat. A serial lekki, zabawny z dobrymi tekstami o ile ogląda się z napisami lub po angielsku, taka dobra 20 minutowa komedia. Może jednak nie dla ludzi w wieku 40 lat (nie mam tyle także co tu się będę rozpowiadać), ale spokojnie dla grupy wiekowej 25-35. Ciężko mi znaleźć ostatnimi czasy lekkie "serialo-komedie", które mi się nie znudzą lub mnie nie zniesmaczą po kilku pierwszych odcinkach, więc z tego jestem bardzo zadowolona ;)
dziękuję!
w końcu; ja nie wiem, jak można nazywać ją 'ładną' - ladna to jest lilly collins a piękna Cate Blanchett czy Wiktoria \Gorodeckaja. na przykład.
igzakli, to nawet nie chodzi o urodé, to adna aktorak.
np Emily Watson jest wybitnie brzydka, czy jowita Budnik, a aktorakmi sá podobno dobrymi,
Zgodze sie, widac, ze jest 40 lata. Zadbana, wygladajaca mloda ale jednak 40 latka. Powinni do roli wziac kobiete ok 32 letnia, wedy byloby latwiej widzec ja jako 26 latke, a po dorzuceniu makijazy itd. stawalaby sie 40 latka. U kobiet 20 letnich i 40 letnich jest jedna diametralna roznica, pomijajac zmarszcki i inne taki: oczy! Nie blyszcza jak u dziecka, ale sa raczej jak plomien. Spojrzenie. To wiele zdradza, chocby nie wiem jakie specyfiki na twarzy. A te ciuchy co zaklada maja niby zawsze odmladzac? hmmm
Younger jest dla mnie spoko lekkim i krótkim serialem. JBD uwielbiałam i żałuję, że się skończył, ech!