Zwłaszcza kiedy stary głupek zastrzelił orła. Nie podoba mi się w ogóle ich stosunek do dzikich zwierząt, zwłaszcza drapieżnych. Albo jedzenie mięsa niedźwiedziego - coś odrażającego. Rozumiem gdyby musieli polować dla mięsa, ale oni hodują krowy i drób.
Jeśli w takiej Polsce czy Rosji jest ciemnogród, to ci ludzie z Alaski muszą żyć w superciemnogrodzie. Po co tacy na Alasce? Nie lepiej hodować krowy w Teksasie?