Wolfenstein: The New Order to naprawdę bardzo dobry tytuł w który niezwykle przyjemnie się gra. Wiele osób pisało o zaletach, więc ja skupie się przede wszystkim na wadach, a tych Wolf ma niestety całkiem sporo. Przede wszystkim grafika. Nie chodzi o to, że gra jest brzydka czy coś, ale o to, że silnik jest do niczego, bo nie nadąża często z załadowaniem tekstur. Mam dobry komputer, grałem na maks detalach w ok. 50 klatkach, a i gra i tak nie nadążała z teksturami. Zrobiłem test i włączyłem minimalne ustawienia i... było to samo. Nie jest to więc kwestia sprzętu.

Drugim poważnym błędem są "przerwyniki" między misjami. Są one trochę w stylu przygodówkowym. Jakaś postać mówi przynieś mi to bym mógł zrobić coś tam. Te momenty są naprawdę ekstremalnie nudne i wybijają z immersji. Gdy muszę latać jak idiota za kawałkiem betonu to naprawdę nie jest fajne. Jako przerwa i odpoczynek dla gracza po ostrej akcji jakoś by się nadawało. Niestety jest tego tutaj nieco za dużo.

Po trzecie Wolf ma bardzo irytujące skoki poziomu trudności. Nie mam nic przeciwko trudnym grom, wręcz przeciwnie lubię takie, jednak tu trudność zrobiona jest źle. Grałem na wysokim poziomie trudności i było przez 90% czasu gry ekstra, jednak było kilka momentów gdzie autorzy nawalili wrogów ile tylko mogli. To sprawiło, że moment do przejścia był trudny, ale też zależał bardziej od szczęścia niż od umiejętności. Tak samo z ostatnim bossem. Utrudniono nam poruszanie się, a na koniec nawet widok. To nie jest sprawiedliwa trudność.