przezabawne (no może za wyjątkiem końcówki), a akcja z tą obciętą głową Azjaty z pewnością trafiła do kanonu absurdalnego humoru, no ale, te ocierające się chwilami o oniryzm sceny seksualne, niestety przynudzają, a jeśli nie budzą głębszego niesmaku, to chyba przez tragikomiczny obraz, w sumie, zarówno pożałowania godnych, jak i wzbudzających do jakiegoś tam stopnia sympatię filmowych (anty)bohaterów.